Smartfony to wdzięczna platforma dla strzelanek na szynach, które są ewolucją znanych od czasów automatów „celowniczków”. Kolejna gra z cyklu Frontline Commando jest opatrzona podtytułem WW2 i rozgrywa się w czasach drugiej wojny światowej.
Najnowsze dzieło Glu Mobile to bezpośrednia kontynuacja Frontline Commando: D-Day. Znów prowadzeni przez nas żołnierze uczestniczą w misjach inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami drugiej wojny światowej. Wraz z towarzyszami broni możemy przemierzyć 180 etapów w Belgii, Niemczech czy Włoszech.
Celowniczek z plusem
Podczas każdego etapu do wyboru są dwa warianty rozgrywki. Pierwszy typowy to eliminacja kolejnych wrogów pojawiających się przed sterowaną przez gracza postacią i co jakiś czas zmiana bohaterów lub stanowiska strzeleckiego (można przemieszczać się w bok do innych osłon, ale parcie dalej w teren wroga to zadanie skryptów). W takiej sytuacji zdarza się, że graczowi udaje się zniszczyć jakiś czołg czy wykonać inną mniej standardową aktywność na polu walki.
Innym scenariuszem na przejście poziomu są misje, kiedy np. trzeba wytropić cel i najlepiej jednym strzałem wyeliminować ważnego oficera, aby nie uciekł po ogłoszeniu alarmu – takie misje poboczne zdarzają się często i są zdecydowanie krótsze od głównej osi rozgrywki.
Aby móc uczestniczyć w zmaganiach na kolejnych etapach, nieraz potrzebujemy konkretnego typu broni bądź jej ulepszeń i przede wszystkim punktów akcji, które regenerują się co jakiś czas. Można je też kupić, płacąc zdobywaną w grze walutą. Oczywiście jest jej na tyle mało w stosunku do potrzeb, że kolejne zabawki i energię najszybciej uzyskalibyśmy poprzez mikropłatności.
Mały arsenał
Od karabinów przez granaty po snajperki czy ciężki kaliber przeciwczołgowy, a nawet miotacze ognia. Broni jest naprawdę sporo, a trzeba do tego dodać konieczność jej usprawniania czy doboru konkretnego modelu pod daną akcję. Bardzo ciekawym i widowiskowym dodatkiem jest – znana chociażby z serii Sniper Elite czy Sniper: Ghost Warrior – kamera podążająca za pociskiem, aż do krwawego wejścia w ciało przeciwnika.
Ponieważ zastosowano tu ten sam silnik, co w poprzedniej części, i bardzo dobrą, ale nie wystrzałową grafikę, takie akcje mają mniejszą widowiskowość niż w grach PC, ale nie można powiedzieć, że oprawa jest brzydka. Ciągle trzyma dobry poziom i obfituje w szczegóły otoczenia. Pieczołowicie oddane realia historyczne, jak autentycznie wyglądające uzbrojenie czy umundurowanie, na pewno ucieszą fanów gier rozgrywanych podczas drugiej wojny światowej.
Druga wojna zza osłony
Mobilne wychylanie się zza osłon, aby oddać celne strzały w Frontline Commando: WW2 może się podobać. Gra została wzbogacona o kolejne smaczki i widać po niej, że grono fanów Frontline Commando wie, co dobre. Co prawda znów Glu Mobile zawarło czasem denerwujące mikropłatności, ale ciągle i bez nich można dobrze się bawić w różnego typu inspirowanych historycznymi wydarzeniami misjach, przebierając w bogatym arsenale. A to wszystko w całkiem przyjemnej oprawie audiowizualnej.
Cena Android i iOS: bezpłatna
Jan Domański
WADA
Mikrotransakcje
ZALETY
Ładna grafika
Sporo misji, w tym poboczne
Kolejny krok w ewolucji serii