Gdyby kiedyś ktoś kupował drogie, można by nawet rzecz bardzo drogie urządzenie, które ma mu służyć przede wszystkim, albo i wyłącznie do gry, to wielu by popukało się w czoło. Dziś taka inwestycja jest traktowana ze zrozumieniem, a wielu producentów ma mocno rozbudowaną ofertę dla miłośników gamingu.
Gaming rozumiany jako coś więcej, niż tylko i wyłącznie jako gra przed monitorem komputera już od bardzo dawna przestał być kojarzony z grupką pasjonatów, albo segmentem postrzeganym jako ludzi, która kupuje gry, wyjmuje je z pudełka by następnie spędzić całą noc przed komputerem/konsolą grając samemu, lub z przeciwnikiem w sieci. To stereotyp, który zresztą w tej chwili jest bardzo mocno nieaktualny. Dziś gaming to cała gałąź branży komputerowej i pokrewnych stykające się w punkcie: gracze/producenci gier/producenci sprzętu, a wartość całego rynku liczona jest już nie w milionach, a w miliardach dolarów. Oprócz amatorów-pasjonatów na całym świecie się tworzone są posiadające możnych sponsorów zawodowe grupy graczy, a zawody obserwowane są przez tłumy widzów. Wystarczy wspomnieć choćby nasz Intel Extreme Masters, które odbyło się w lutym tego roku w Katowicach, a do kas ustawiały się kolejki. Ostatecznie odwiedziło je ponad 100 tys. osób, a ze względu na zainteresowanie trwało nie jeden, a dwa dni (25-26 lutego).
W ślad za mniej lub bardziej profesjonalnie chętnymi do gry, podążają producenci, którzy tworzą całe linie produktowe właśnie z myślą o graczach. Można u nich znaleźć wszystko – od samych komputerów i laptopów, poprzez monitory, karty graficzne, myszy i klawiatury, po gadżety, jak np. podkładki pod myszki.
Taki model rozwoju wybrała firma HP, która stworzyła specjalną linię produktową dla graczy o nazwie „Omen by HP”, czyli w skrócie po prostu Omen. W czerwcu tego roku firma wprowadziła do sprzedaży nową, kompleksową ofertę zaawansowanych produktów dla graczy. Na razie jednak u producenta znajdują się urządzenia dotychczas dostępne. Jednym z nich jest laptop dla graczy o nazwie Omen 17. W przypadku komputerów i laptopów sama nazwa modelu to przysłowiowy wierzchołek góry lodowej, bo w zależności od konfiguracji każda linia produktowa, nawet konkretnego urządzenia, ma swoje podgrupy. Dla formalności powiedzmy zatem, że pełna nazwa testowanego egzemplarza to HP Omen 17-w172nw.
Pierwsze wrażenie
HP, choć wszyscy wiedzą, że to firma, która wyprodukowała to urządzenie, to konsekwentnie promuję linię Omen. Stąd nie znajdziemy logo HP ani na pokrywie laptopa, a dopiero po jej otwarciu (znajduje się także na pudełku), a i ono nie rzuca się jakoś bardzo w oczy. Na górnej części pokrywy jest za to logo serii Omen, tradycyjnie w czerwonych diabelskich kolorach. Wrażenie – szczególnie gdy jest ciemniej – potęguje podświetlana na czerwono klawiatura. To ukłon w stronę graczy, którzy lubią tego typu rozwiązania, podobnie jak różnego rodzaju świecące diody itp. To, co dla jednych jest gadżetem, dla innych jest dość często wykorzystywanym narzędziem.
A jakie jest takie naprawdę pierwsze wrażenie? Otóż przy mimo wszystko sporych gabarytach (rozmiary urządzenia to: 416 mm × 281 mm × 35 mm) jest stosunkowo lekkie (waży 3,16 kg). Wszystko dzięki lekkiej, wykonanej z plastiku obudowie. Jednak mimo plastikowego wykończenia urządzenie sprawia solidne wrażenie i rzeczywiście jest solidnie wykonane. Nie ma jakiejś niedoróbki, wszystko jest ze sobą dobrze spasowane. Producent zadbał o detale jak na produkt z wyższej półki przystało.
Wyświetlacz i klawiatura
Bardzo ważny w przypadku graczy jest dobry wyświetlacz, zresztą nie tylko graczy. W tym wypadku urządzenie wyposażono w ekran o przekątnej 17,3 cala i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Obraz jest bardzo czytelny i widoczny, także pod kątem i w przy dużym świetle. Nasycenie barwami jest wystarczająco dobre . Mimo tego chętni mogą skorzystać z odpowiedniego gniazda i podłączyć urządzenie do monitora, lub telewizora. Klawiatura – co już było napisane – podświetlana jest na czerwono. Działa bardzo dobrze, nie zdarzały się jakieś niekontrolowane wzbudzenia, nie trzeba też jakoś mocno naciskać, żeby dany przycisk zadziałał. Nieco gorzej jest z touchpadem. Owszem – wygląda ładnie, ale nie ma wyraźnie odróżniających się przycisków funkcyjnych od samej płytki dotykowej. Efekt wizualny jest rzeczywiście fajny, ale w praktyce stanowi to problem. Przy bardziej statycznych grach niektórzy wolą zamiast myszki skorzystać z touchpada, a wtedy, gdy gra się na czas, zdarza się wykonywać nerwowe ruchy. I wtedy o pomyłkę, a siłą rzeczy wciśnięcie nie tego przycisku, co trzeba, nietrudno. Ponadto płytka jest bardzo czuła, co ma dobre, ale i złe strony. Zbyt mocne jej naciśnięcie powoduje niekontrolowany „dwuklik” i w efekcie wykonanie ruchu, który nie był planowany. Zawodowi gracze nie mają takich problemów, ale w przypadku gry amatorskiej to zupełnie inna rozmowa. Ale bądźmy szczerzy – tak naprawdę najczęściej gra się z wykorzystaniem myszki, albo innego urządzenia.
A skoro już przy tym jesteśmy to …
… grywalność …
… w przypadku Omena 17 jest mocną stroną. Testowany model został wyposażony w kartę graficzną GeForce GTX 1070. W trakcie testów spróbowaliśmy kilku gier, głównie strzelanek, bo taka jest słabość autora. Omen 17 nie zawiesił się ani razu. Ponadto podświetlana na jaskrawoczerwono klawiatura była w szczególności przydatna podczas nocnej gry na dwie ręce, kiedy jedna dłoń spoczywała na myszce, a drugą trzeba było wykonywać operacje na przyciskach. Także i w takiej sytuacji o pomyłkę nietrudno, jednak te nie zdarzały się często.
Procesor
Omen 17 został wyposażony w 4-rdzeniowy procesor Intel Core i7-6700HQ, który zapewniał płynną pracę urządzenia zarówno w codziennym użytkowaniu, jak i w trakcie gry. Ciężko powiedzieć jak urządzenia działają w przypadku innych konfiguracji modelu, w tym wszystko było w najlepszym porządku.
Bateria i czas pracy
Jeśli nie mamy stałego dostępu do prądu to jest to bardzo istotne zarówno dla graczy, jak i w codziennym użytkowaniu. W tym drugim wypadku producent deklaruje wytrzymałość do 7 godzin bez doładowania, ale w praktyce jest to 5-6 godzin (pracy, a nie spoczynku). Co i tak należy uznać za niezły wynik. W przypadku grania jest to odpowiednio krócej, a wynik zależy od tego w co i jak intensywnie gramy i jakie przy tej okazji mamy ustawienia urządzenia (np. wyświetlacza). Tu producent deklaruje od 2 do 4 godzin pracy baterii i to by się zgadzało. Jakby nie patrzeć jest to mocna strona urządzenia.
Podsumowanie
Gdyby ktoś chciał wydać 8 tys. zł na nowego laptopa, nawet tak uznanego producenta, jak HP, to Omena 17 powinien sobie darować. Za niższą cenę na pewno znalazłoby się urządzenie o zbliżonych parametrach. Ale Omen 17 to nie jest zwykły laptop, on jest dedykowany dla graczy, a ich wymagania są nieco inne od przeciętnego użytkownika i na pewno wyższe. I trzeba przyznać, że HP Omen 17 te wymagania spełnia tym samym jeszcze wyżej stawiając poprzeczkę i sobie i konkurencji. Śmiało można przyznać, że w swoim segmencie to urządzenie z wyższej półki. Pytanie tylko, czy warte tych 8 tys. zł (no dobrze 7999 zł). Jeśli ktoś chce go tylko mieć, to może i nie kupować, ale jak ktoś chce na nim grać … cóż, odpowiedź jest chyba jasna.
Zalety
– dobre parametry techniczne
– czytelny ekran
– efektowny wygląd
Wady
– cena
– niedopracowany touchpad
Specyfikacja techniczna:
System operacyjny | Windows 10 Home |
Procesor | Intel Core i7-6700HQ, 4 rdzenie, 2,5 GHz + HT (Turbo do 3,5 GHz) |
Pamięć | 12 GB DDR4, 2400 MHz, tryb dwukanałowy (dual channel (tryb Flex)) |
Ekran | 17,3″ (1920 × 1080), IPS, matowy |
Dysk twardy | SSD 512 GB, NVMe |
Karta graficzna | NVIDIA GeForce GTX 1070 (8 GB dedykowanej pamięci GDDR5) |
USB | Tak (3 x USB 3.0) |
WiFi | Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac |
Wyjście wideo | HDMI |
Bluetooth | 4.0 |
Wymiary | 416 mm × 281 mm × 35 mm |
Waga | 3,16 kg laptop + 1 kg zasilacz |
Cena | 7 999 zł |