Najważniejsze w długo wyczekiwanych wakacjach, urlopach i wyjazdach jest to, by nie tracić czasu na zbędne czynności. Delektować się spokojem, odpoczynkiem, zapomnieć o codziennej bieganinie… Do testów trafił do mnie power bank marki HAMA, model Joy PRO, który wspiera opcję szybkiego ładowania. Czy sprawdzi się na wakacyjnych wojażach i pozwoli wyzbyć się obaw, że smartfon nie dotrwa do końca dnia?
W odróżnieniu od tradycyjnego modelu Joy, ten z dopiskiem PRO już po wyjęciu z opakowania od razu budzi większe zaufanie. Gumowany plastik zastąpiło czarne aluminium, a na ściance przybył nowy port USB typu C. Zmian jest więcej i już na opakowaniu widzimy dopisek “Prime line”, co pozwala szybko ocenić, że producent uplasował testowany model półkę wyżej względem pierwowzoru. Joy PRO jest dostępny w dwóch pojemnościach: 15 600 mAh oraz 7 800 mAh, co oczywiście ma wpływ na wielkość i wagę, ale to jedyne różnice.
W zestawie znajdziemy dwa krótkie 20-centymetrowe kabelki: microUSB oraz USB-C. Cieszy zwłaszcza ten drugi, bo wielu producentów wydaje się zapominać o tym, że niemal każdy nowy smartfon (oraz kamery, odtwarzacze) ma właśnie złącze typu USB C, a nadal popularne, ale już nieco archaiczne microUSB odchodzi w zapomnienie. Odpowiedni przewód to nie wszystko, ponieważ identyczny port USB-C znalazł się również na obudowie power banku.
Wewnątrz testowanego modelu Joy PRO zamontowano litowo-jonowy akumulator 3,6V o minimalnej pojemności 15 300 mAh (55,1Wh), który możemy naładować każdym z dołączonych przewodów prądem o maksymalnym natężeniu 2A.
Na wyjściu jest jeszcze ciekawiej, ponieważ produkt marki HAMA ma aż trzy porty, które potrafią oddać zmagazynowaną energię. Może to być wspomniany już port USB C dający natężenie aż 2,4A (5V) oraz dwa standardowe porty USB, z których jeden wspiera technologię Qualcomm Quick Charge 3.0 (oczywiście kompatybilną wstecznie z 1.0 oraz 2.0), a drugi oferuje identyczne natężenie jak USB C (5V 2,4A).
Technologia Qualcomma to prawdziwe zbawienie dla zabieganych power userów, którym ogromne akumulatory ich nowoczesnych telefonów wysiadają już w połowie dnia. Quick Charge 3.0 potrafi być nawet czterokrotnie szybszy, co jest ogromną zaletą, gdy chcemy podładować smartfon, siedząc w taksówce w drodze z lotniska do hotelu. Nawet takie półgodzinne podładowanie potrafi w nowoczesnych smartfonach zregenerować akumulator do 50%. To niewątpliwa zaleta technologii Qualcomm Quick Charge 3.0, którą obsługuje Joy PRO.
Tuż obok portów ładowania w obudowę wkomponowano włącznik oraz pięć diod, z czego cztery w kolorze niebieskim sygnalizują naładowanie akumulatora (w skoku co 25%), a piąta zapala się na zielono, gdy ładowane jest urządzenie wspierające technologię Quick Charge. Jeśli power bank włączymy niechcący (np. w torbie lub kieszeni), a do ładowania nie jest podłączone żadne urządzenie, po krótkiej chwili zadziała funkcja oszczędzania energii i automatycznie uśpi Joy PRO.
Oczywiście w trakcie ładowania akumulatora część energii jest stratna, jednak bez najmniejszego problemu w czasie testu udawało mi się czterokrotnie naładować do pełna smartfon z akumulatorem o pojemności 3 600 mAh. To naprawdę bardzo dobry wynik.
HAMA Joy Pro o pojemności 7 800 mAh kosztuje około 99 zł, natomiast testowany model o pojemności 15 600 mAh wyceniono na 129 zł.
Tomasz Stokłosa
-
9/10
-
9/10
-
9/10
-
9/10
-
10/10
-
9/10
-
10/10
WERDYKT
Jeżeli Joy PRO o pojemności 15 600 mAh jest dla nas zbyt duży i ciężki warto przychylnym okiem spojrzeć na model 7 800 mAh. To naprawdę wygodne, praktyczne i przede wszystkim wydajne narzędzie, które znacznie skróci czas spędzony “przy gniazdku”. Przy herbacie z cytryną w schronisku lub w przydrożnej kafejce- wystarczy na chwilę się zatrzymać by dać naszym mobilnym urządzeniom nową dawkę energii. Nie dostrzegam wad.
Troche nieporęczny, gruby stasznie żeby wziąć go do jednej ręki ze smartphonem. Wiem że to 15k ale nadal. Sam mam np. Powerbank z Lamaxa który jest grubości i wielkości jak telefon i fajnie z tym można w jednej ręce chodzić też z QC oczywiście.
Lamax też ma 15 000 mAh i jakoś nie wygląda oble, normalnie wręcz.