Moda na wideorejestratory samochodowe przywędrowała do nas zza wschodniej granicy, gdzie jest najwięcej kolizji i przerażających wypadków drogowych. Wideorejstrator jest niezwykle wartościowym urządzeniem, to swego rodzaju samochodowa czarna skrzynka, która pozwala udowodnić winę w przypadku kolizji z nieuczciwym uczestnikiem ruchu drogowego czy ustrzec nas od zapłaty niesłusznie nałożonego mandatu w wypadku wykroczenia, którego nie popełniliśmy.
To sprzęt, którym można również zarejestrować wykroczenia innych kierowców czy też niewłaściwe zachowanie pieszych i rowerzystów, a także, w wypadku niektórych modeli zarejestrować szkodę parkingową. Dla innych film z wideorejestratora będzie również ciekawą pamiątką, np. z wakacyjnej trasy.
Obecnie polski rynek wideorejestratorów jest tak mocno nasycony tym sprzętem, że trudno jest wybrać dobry model, który spełni nasze oczekiwania i nie odchudzi zbytnio portfela. Zakładamy, że około albo co najmniej 30% użytkowników kupuje kamerkę samochodową, nie zwracając szczególnej uwagi na jej parametry. Niestety, tacy użytkownicy już po krótkim czasie żałują zakupu, bo okazuje się, że w nagraniach nie można odczytać numerów rejestracyjnych pojazdu jadącego z naprzeciwka bądź też przed nami. Dla wszystkich tych, którzy planują zakup lub wymianę samochodowej kamerki, mamy kilka porad, na co zwracać uwagę przy zakupie, by się później nie rozczarować. Odpowiemy też na kilka pytań, m.in. czy cena zawsze idzie w parze z jakością? Jak właściwie zamontować taki sprzęt, by nie rzucał się w oczy i nie przeszkadzał podczas prowadzenia auta.
Krótko o kamerkach samochodowych
Każdy lub prawie każdy dostępny w sklepach czy aukcjach internetowych wideorejestrator to urządzenie bezobsługowe, oznacza to tyle, że wsiadając do samochodu, nie musimy nic robić, aby kamerka rozpoczęła nagrywanie poza oczywiście uruchomieniem zapłonu. Po zgaszeniu silnika wyłącza się również automatycznie, chociaż sytuacja nieco komplikuje się w tych samochodach, które mają zasilanie do gniazdka doprowadzone na stałe.
Nie musimy też martwić się o kartę pamięci, gdyż filmy są zapisywane w pętli, o ile oczywiście wcześniej nie wyłączyliśmy tej opcji. Zazwyczaj do wyboru jest możliwość ustawienia długość filmików od 1, po 3, 5 i 10 min. Po zapełnieniu karty są nadpisywane najstarsze nagrania nowymi krótkimi filmami, w ten sposób urządzenie ma praktycznie nieskończoną pamięć. To są jednak oczywiste funkcje takiego sprzętu, ważne jednak są jego parametry oraz dodatki, które są mniej lub bardziej istotne w codziennym użytkowaniu, o których za chwilę.
Rozdzielczość i jakość filmów. Co ma na nią wpływ?
Ten pierwszy to podstawowy parametr, którym powinniśmy się kierować podczas zakupu, ale tylko tych tańszych wideorejestratorów. Nowe i droższe modele (powyżej 300 zł) zapisują już obraz w Full HD, czyli 1 920 x 1 080 pikseli. Warto jednak pamiętać, że sama rozdzielczość nie świadczy o jakości. Ważnych jest też kilka elementów:
- Rozdzielczość matrycy – wybierając kamerkę w cenie do 300 zł, należy zwrócić uwagę na ten parametr, zdarza się bowiem, że rozdzielczość Full HD jest tylko interpolowana np. z matrycy 1,3 Mpix, a dystrybutor lub producent nie informuje o tym na opakowaniu. Wówczas jakość takich nagrań będzie słabsza, ale nie tragiczna.
- Format zapisu i kodek – to parametr, który pozornie nie ma większego znaczenia. Otóż nic bardziej mylnego! Ma i to dość duże. W tanich kamerkach do 200 zł są stosowane kodeki MJPG, które są przestarzałe, odznaczają się kiepską kompresją i powodują, że nagrania zajmują średnio nawet 50% więcej miejsca niż te zakodowane w H.264 (kontenery MOV czy MP4). Dla przykładu na kartę 32 GB nagrywamy ok. 3 godziny materiału zapisanego w MJPG przy nieco ponad 20 klatach na sekundę, dla porównania na tej samej wielkości nośniku zmieści się 4 – 6 godzin wysokiej jakości materiału zapisanego w kontenerze MOV lub MP4 przy 30 fps-ach. Różnica jest więc całkiem spora.
- Kąty widzenia – im większy, tym większy obszar obejmie kamera. Minimalny to 120°, ale są już kamerki, które oferują 140°, 170° czy nawet 190°. Tutaj również należy zwrócić uwagę na sztuczki stosowane przez dystrybutorów lub producentów. Otóż niekiedy jest podawany tylko maksymalny kąt widzenia, osiągalny przy najmniejszej rozdzielczości. Ale to również dotyczy kamer w cenie do 200 zł.
- Długość kabla ładowarki – może to najmniej istotny z elementów, ale jeśli zamierzamy ukryć kabel na podsufitce, nie może on być krótszy niż 3 m w wypadku małego samochodu.
- Jasność obiektywu – ma znaczenie w razie gdy dużo podróżujemy nocą, informacje o tym można zazwyczaj znaleźć wokół obiektywu. Najlepsze obecnie rejestratory (np. DOD LS460 w cenie ponad 800 zł) oferują już obiektywy o jasności f/1,6.
To wszystko to tylko te najważniejsze elementy, na które powinniśmy zwrócić uwagę przy wyborze kamery samochodowej. Oczywiście, jeśli nie mamy tyle czasu, by sprawdzać wszystkie te parametry obrazu, można posłużyć się prostym narzędziem – komputerem połączonym z siecią. Najlepiej przez zakupem wstukać nazwę upatrzonego wideorejestratora w wyszukiwarce YouTube i poszukać amatorskich nagrań bezpośrednio z urządzenia. W ten sposób najszybciej można ocenić jakość wideo (mimo kompresji YouTube). Warto jednak, żeby były to filmy niepoddane obróbce, gdyż ta czasami może drastycznie pogorszyć ich jakość. Szukamy więc krótkich kilkuminutowych nagrań, bez logotypów i wgranych napisów. Szukajmy też wideo nakręconego w trudnych warunkach, podczas opadów deszczu, śniegu czy nocą.
Funkcje dodatkowe
Wideorejestratory mają liczne funkcje dodatkowe. Część z nich w praktyczny sposób usprawnia nagrywanie, więc jest przydatna, inne zaś to tylko zbędne wodotryski, za które będzie trzeba dopłacić. Poniżej krótki opis funkcji, których nie powinno zabraknąć.
- G-Sensor to tzw. czujnik obciążenia. Dzięki niemu podczas nagłego hamowania bądź kolizji rejestrator zabezpiecza automatycznie takie nagranie przed późniejszym nadpisaniem i umieszcza je w osobnym folderze. Warto, jeśli mamy taką możliwość, ustawić odpowiednią czułość G-Sensora, tak ażeby nie pominął ważnego nagrania bądź zbyt często nie zapisywał filmów, które nie miały nic wspólnego ze zdarzeniem drogowym, a akurat na drodze była dziura czy też lub próg zwalniający.
- Tryb parkingowy to w uproszczeniu połączenie funkcji G-Sensora z funkcją wykrywania ruchu. Gdy kierowca gasi silnik, do gniazda zapalniczki przestaje płynąć prąd i rejestrator może przejść w tryb parkingowy, jeśli go ma i zostanie uaktywniony. W tym wypadku istotna jest bateria, która zasila sprzęt. Gdy na horyzoncie pojawi się jakiś obiekt w kadrze, rozpocznie się nagrywanie. Taka sama sytuacja może mieć miejsce, jeśli ktoś na osiedlowym parkingu bądź pod centrum handlowym, wycofując, uszkodzi nam auto i ucieknie z miejsca zdarzenia. Można wówczas zarejestrować takie zdarzenie i numery rejestracyjne sprawcy kolizji. Istnieją również rejestratory wyposażone w zaawansowany tryb parkingowy (np. Vico-Marcus 2/4/5). Urządzenie tego typu po podłączeniu do stałego zasilania automatycznie rozpoznają czy pojazd jedzie, czy jest zaparkowany i uruchamiają adekwatny do sytuacji tryb zapisu. Takie rejestratory można polecić szczególnie osobom, które swe auto często i na długo pozostawiają na parkingach centr handlowych czy też tych osiedlowych.
- Ręczne blokowanie nagrań to, wbrew pozorom, bardzo przydatna opcja. Jeśli zauważymy jakieś zdarzenie na drodze, możemy jednym naciśnięciem zabezpieczyć film przed nadpisaniem.
- Cyfrowa stabilizacja obrazu przyda się szczególnie na polskich drogach. Dzięki niej obraz nie będzie pływał, rozmazywał i trząsł się, a nierówności i dziury nie spowodują utraty jakości i możliwości odczytania numerów rejestracyjnych.
Inne dodatki
W droższych kamerach samochodowych możemy znaleźć więcej opcji, ale także dodatków w postaci GPS-u czy Wi-Fi (np. Prestigio 575w, 570, Ferguson FHG200). Pierwsza z opcji poza tym, że na nagraniu pokaże współrzędne GPS, będzie również zapisywać prędkość poruszania się w km/h i pozwoli śledzić trasę na mapie. Z kolei Wi-Fi pozwala na zdalny podgląd przez Internet i sterowanie za pomocą aplikacji zainstalowanej w smartfonie.
Pamięć
Podczas wybierania karty pamięci nie należy za bardzo oszczędzać. Dobrej klasy karta, która sprawdza się w większej części kamer samochodowych, powinna być przynajmniej klasy 6, a najlepiej 10, i w miarę możliwości odporna na wysokie temperatury.
Cena nie zawsze jest najważniejsza
Najtańsze modele kamerek samochodowych kosztują poniżej 200 zł, jednak nie warto po nie sięgać. Tani wideorejestrator zapewne mieć będzie matrycę VGA ewentualnie 1,3 Mpix, a jakość nagrań może nawet nie pozwalać na odczytanie numerów rejestracyjnych.
W cenie 200 – 400 zł kupimy przyzwoitej jakości sprzęt zapisujący dobrej jakości obraz za dnia i nocą.
Powyżej 500 zł są najwyższej klasy rejestratory firm takich jak DOD czy MIO, które będą oferować bardzo dobrą jakość obrazu, g-sensor, stabilizację obrazu i kodek H.264 (zapisywanie w kontenerze MOV lub MP4) oraz nagrywanie w 30 lub 60 klatkach na sekundę. W tej półce cenowej prawie każdy rejestrator ma wbudowany GPS.
Są również modele oferujące nagrywanie w rozdzielczości Super HD (2 304 x 1 296 pikseli), np. Prestigo 575W, Vico-Marcus 4, TrueCam A7, Xblitz Drive-S.
Kamery z Chin
Jest ich mnóstwo na aukcjach, ale też w internetowych i stacjonarnych sklepach z elektroniką. Niemal 90% to urządzenia chińskie (nie mylić z „wyprodukowane w Chinach”). Te z aukcji internetowych to zazwyczaj są tzw. no name. Oferują niezłą jakość nagrania w przyzwoitej cenie, a przy tym zazwyczaj są słabo wykonane i mają niską trwałość. Niestety, żaden z prywatnych sprzedawców nie zaoferuje pełnej gwarancji, ale jedynie wymieni taką kamerkę w razie dostrzeżenia wady fabrycznej. Dlatego też polecam zakup kamer od sprawdzonych firm i dystrybutorów, którzy oferują pełen serwis gwarancyjny. Jeśli mamy większy zasób gotówki, możemy zdecydować się na dobrej jakości markowy sprzęt.
Montaż
Jeśli już nabędziemy nasz wymarzony sprzęt, można przystąpić do montażu. Należy go prawidłowo wykonać. Od tego bowiem, jak zamontujemy wideorejestrator, będzie zależeć jakość filmów. Większa część takich urządzeń jest przystosowana do montażu na górnej części szyby, najlepsza z możliwych lokalizacji znajduje się pod lusterkiem wstecznym. Warto też zwrócić uwagę, aby przed obiektywem na szybie nie było nawet najmniejszych odprysków od kamieni i aby kamera była ulokowana w zasięgu pracy wycieraczek.
Bateria
To, niestety, najsłabszy element niemal każdego wideorejestratora. Wbudowany akumulator wytrzymuje od 15 min do 1 h pracy, w zależności od modelu kamerki samochodowej. Przy codziennym użytkowaniu bateria może wymagać wymiany po około roku, a w lepszych modelach może wytrzymać do dwóch lat. Akumulatory w tego typu urządzeniach są również małej pojemności, co nie jest problemem, jeśli zależy nam tylko na rejestrowaniu trasy, a nie na długotrwałym działaniu w trybie parkingowym. Dlatego też, jeśli mamy możliwość zakupu kamerki z kondensatorem zamiast baterii, będzie to z pewnością najlepsze z możliwych rozwiązanie, kondensator jest bowiem znacznie trwalszy od baterii, odporny na niskie i wysokie temperatury. Niestety, na polskim rynku jest niewiele tego typu kamer. Są oczywiście bezgwarancyjne kamery z importu z Chin, ale, tak jak już wspomniałem, odradzam zakup tego typu urządzeń. Aby bateria w kamerce wytrzymała jak najdłużej, nie należy doprowadzać do sytuacji, aby rozładowała się „do końca” i nie była używana przez dłuższy czas..
Piotr Wąsowicz
Sylwia Koza, Western Europe Marketing & PR Manager Prestigio
Montowanie kamerek samochodowych we wnętrzu auta to w Polsce stosunkowo nowa, ale szybko rozwijająca się moda. Dzieje się tak z dwóch przyczyn. Po pierwsze nagrania z rejestratorów mogą być brane pod uwagę jako dowody w sprawie sądowej lub w trakcie rozliczeń z ubezpieczycielem. Po drugie zaś urządzenia tego typu sukcesywnie tanieją i obecnie w cenie 150–200 zł mamy duży wybór modeli gwarantujących nagrywanie w jakości Full HD oraz wiele dodatkowych funkcji. Popularność wideorejestratorów wzrasta również na fali kampanii dotyczącej bezpieczeństwa na drodze, w którą włączyły się policja, niektóre media oraz znane osoby. Jednym z przejawów tego trendu jest spontaniczne zaangażowanie zwykłych użytkowników dróg, którzy nagrywają zdarzenia drogowe będące złamaniem przepisów i wysyłają je bezpośrednio na policję. Ta ostatnia ustala kierującego pojazdem i może, na podstawie nagrania, ukarać mandatem łamiącego przepisy użytkownika drogi.
Również nasza marka w trosce o bezpieczeństwo na drogach zorganizowała kampanię społeczną „Spokojniej na drodze – bezpiecznie w aucie”, której celem jest propagowanie odpowiednich zachowań i kultury jazdy. Warto także pamiętać, że kamerki samochodowe to nie tylko narzędzia służące poprawie bezpieczeństwa, ale także fajne gadżety, za pomocą których możemy nakręcić film z wakacji czy podróży. Jeden z rejestratorów w naszej ofercie ma także opcję bezpośredniego strumienowania wideo poprzez wbudowany moduł Wi-Fi na inne urządzenia i dzielenie się plikami w mediach społecznościowych. Jest to rozwiązanie przydatne dla osób, które lubią uwiecznionymi momentami dzielić się z najbliższymi osobami.
Marcin Gutkiewicz, Marketing Manager CEE, MiTAC Europe
W ostatnich latach rynek wideorejestratorów znacznie urósł. Rośnie zarówno sprzedaż, jak i średnia wartość sprzedawanego urządzenia. Sytuacja taka jest spowodowana rosnącą wiedzą i świadomością użytkowników, do czego tak naprawdę może przydać się widoerejestrator. Oto już nie tylko YouTube i śmieszne lub straszne filmiki z polskich dróg. To przede wszystkim walka z agresywnym zachowaniem innych kierowców na drodze, dbanie o własne bezpieczeństwo oraz mienie. Wraz ze wzrostem zainteresowania klientów rosną również ich wymagania co do oferowanego sprzętu. Klienci wybierają produkty wyższej jakości o znacznie lepszej optyce czy też funkcjach. Aktualnie standardem jest już rozdzielczość Full HD w wideorejestratorach. Klienci zaczynają zwracać uwagę na realny kąt widzenia, szklane soczewki czy przesłonę. Coraz częściej są poszukiwane produkty o bardzo nietuzinkowych parametrach, np. obsługa dwóch kamer czy komunikacja Wi-Fi.
Mio wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów i w 2015 roku zaprezentowało właśnie nową gamę wideorejestratorów MiVue. Już podstawowe modele poza klasycznym nagrywaniem w doskonałej jakości oferują również poszukiwane funkcje, a nawet więcej. W nowych modelach znajdziemy urządzenia obsługujące dwie karty SD, transmisje Wi-Fi, rozdzielczość Extreme HD, wbudowany GPS z dożywotnią bazą fotoradarów, LDWS – czyli system ostrzegający o opuszczeniu pasa ruchu, FCWS – system alarmujący o potencjalnej kolizji – i wiele innych.
Powstaje zatem pytanie, co dalej? Czy można wymyślić coś nowego? Oczywiście! Nasi inżynierowie już pracują nad linią urządzeń na kolejne lata. Rynek zmienia się nieustannie. Dobrym przykładem jest stworzenie przez Mio urządzenia o nazwie Combo, które łączy w sobie wideorejestrator oraz nawigację. Uważam, że kolejne produkty z gamy wideorejestratorów będą jeszcze bardziej integrować się z systemami samochodu oraz dzielić się treścią i materiałem ze społecznością, jak znajomi czy rodzina.
W tej chwili najlepsze modele kamer samochodowych mają dwa kanały nagrywają w 4K i kosztują ponad 2000,- ,a funkcja Blackvue Cloud umożliwia podglądanie zapisu z karty lub obrazu na żywo z dowolnego miejsca.