Sony Xperia M5 – Dzielny, z aspiracjami

269 0

Xperia M5 to następca ulokowanego na średniej półce modelu M4 Aqua. Dotąd linia ta wiązała się z licznymi kompromisami, teraz jednak firma Sony postanowiła podnieść nieco poprzeczkę. M5 ma wiele z modeli flagowych z linii Z, a początkowo wysoka cena (ok. 1 800 zł) spadła już o kilkaset złotych, więc propozycja Sony wygląda dość atrakcyjnie.

xperiam51

Model M5 być może jest ostatnim przedstawicielem serii M, bo coraz częściej słychać pogłoski, że Sony także i ją zamierza zastąpić – wraz z serią C i Z – nową linią X. Coś w tym jest, bo z nazwy zniknął człon Aqua, a jednocześnie urządzenie wyraźnie różni się do przeciętnego poprzednika. Teraz jest to już „budżetowy flagowiec” – model o świetnych parametrach użytkowych, chociaż z pewnymi ustępstwami. Jego niewysoka już teraz cena (smartfon debiutował w styczniu) pozwala jednak przymknąć na nie oko.

Jak wygląda?

Sony nie zaskakuje i konsekwentnie trzyma się dopracowanego już wzornictwa, znanego z modeli Xperia z ostatnich kilku lat. A wiec: regularne, zbliżone do prostokąta kształty, z lekka tylko zaokrąglone na krawędziach, metalowe rogi, wykonana z solidnego plastiku ramka wokół obudowy i dwie tafle szkła – na przednim i tylnym panelu. Charakterystyczne są też detale – aluminiowy, wyróżniający się przycisk zasilania na prawej krawędzi i ulokowane w rogu tylnej ścianki oko aparatu. Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić ten model od Xperii Z3 czy innych smartfonów z tej serii. Po bliższym przyjrzeniu się widać oczywiście liczne różnice, tym bardziej, gdy zajrzymy do specyfikacji smartfonu.

Wodoszczelność

Sony Xperia M5 to spadkobierca serii Aqua, która – w porównaniu z linią Z – charakteryzowała się wyraźniej słabszymi parametrami, mimo wielu podobieństw wizualnych. M5 to krok w stronę flagowców. Po pierwsze widać to po zastosowanych materiałach – zamiast plastikowych paneli, jak w M4, teraz producent sięgnął po szkło. Wykonane z tworzywa boczne ramki są wzmocnione metalowymi narożnikami, a całość sprawia wrażenie bardzo solidnej konstrukcji. Jakość spasowania elementów jest wzorowa, nic się nie ugina, a drobne elementy, jak przyciski czy porty, też odznaczają się najlepszym wykonaniem. Smartfon spełnia normę odporności IP68, a więc jest wodoszczelny i niepodatny na wnikanie pyłów. W teorii pozwala to na zanurzenie do głębokości 1,5 m przez 30 min, pod warunkiem, że wszystkie porty są szczelnie zamknięte. W przypadku M5 dotyczy to w zasadzie jednej zaślepki, chroniącej kartę nanoSIM i kartę microSD. Port ładowania jest za to całkowicie odsłonięty.

Nasze testy potwierdziły, że Xperia M5 doskonale spisuje się pod wodą. Ze smartfonem można bez obaw wejść do wody i nawet robić zdjęcia, co ułatwia fizyczny przycisk aparatu. M5 ma jeszcze jedną, genialną cechę, za którą docenią ją wymagający użytkownicy – dotyk działa także wtedy, gdy ekran jest mokry. W pełnym zanurzeniu ta sztuka nam się nie uda, ale gdy np. pada deszcz czy po zachlapaniu wodą podczas kąpieli bez problemu można nawigować po systemie i korzystać z aplikacji. To cenna zaleta, bo większa część dostępnych na rynku wodoodpornych telefonów nie poradzi sobie z tym zadaniem.

Być może jednak właśnie ta cecha sprawia, że szklane panele smartfonu są wyjątkowo śliskie w dotyku – tu aż się ciśnie na usta określenie „tłuste” – nawet po starannym oczyszczeniu obudowy. Powoduje to po pierwsze, że ekran szybko pokrywa się zabrudzeniami od palców, a po drugie dokładność dotyku nie zawsze jest zachwycająca. O ile nie widać tego w podstawowych zastosowaniach, to już np. w grach jest bardzo dokuczliwe.

Pomijając to, do ergonomii smartfonu nie można mieć zastrzeżeń. Rozmiary M5 zostały tak dobrane, że bez większych problemów da się go używać jedną ręką. Przycisków wygodnie dosięga się kciukiem prawej ręki, również osoby leworęczne nie będą miały z tym kłopotów.

12_M5_Water_NP

Ekran

Kolejną zaletą M5 – w porównaniu z poprzednikiem – jest wyświetlacz. Sony zastosowało tu matrycę IPS LCD o przekątnej 5 cali i rozdzielczości Full HD (w M4 było tylko 720p). Jest to więc klasyczne, doskonałe połączenie, które zapewnia świetną szczegółowość dzięki gęstości pikseli 441 ppi. Wyświetlacz M5 wyróżnia się przy tym bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów i niezwykle czystą bielą. Czerń pozostawia już nieco do życzenia – podobnie jak w innych xperiach, także i tu po obróceniu pojawia się szklista szarość z fioletową nutką – jedna w widoku na wprost wygląda co najmniej zadowalająco. Na pochwałę zasługuje wysoki poziom luminacji bieli sięgający ok. 500 cd/m2, co sprawia, że ze smartfonu dość dobrze korzysta się w jasne dni, co w przypadku urządzeń przeznaczonych do zastosowania na otwartym terenie ma szczególne znaczenie. Jedyne, co osłabia czytelność, to nieco zbyt szklista powierzchnia wyświetlacza, co daje się we znaki w bardzo ostrym świetle.

Jak przystało na produkt Sony, nie zabrakło tu funkcji usprawniających korzystanie z ekranu. Jakość obrazu zdjęć i filmów można polepszyć za pomocą silnika Mobile BRAVIA Engine 2, a także trybu superżywych kolorów. Z kolei wykorzystanie smartfonu zimą ułatwi tryb obsługi w rękawiczkach.

Specyfikacja

Mimo sporego podobieństwa do Xperii Z3 czy innych flagowców, gdzieś musiały być zawarte kompromisy. Jednym z nich jest zastosowany tu układ MediaTek MT6795 Helio X10. Sony dotąd było kojarzone z procesorami Qualcomma, jednak w linii M były to te skromniejsze modele (w M4 był zastosowany Snapdragon 615), gdy tymczasem Helio X10 to układ, którym MediaTek chciał walczyć o wysokie miejsce w rankingach. Procesor ten znalazł swoje zastosowanie w smartfonach Meizu, Xiaomi, a także HTC. Jest to ośmiordzeniowa (Cortex-A53) jednostka o taktowaniu 2 GHz, wykonana w procesie technologicznym 28 nm. Za przetwarzanie grafiki odpowiada GPU PowerVR Rogue G6200 z obsługą odświeżania 120 Hz i wsparciem dla wideo 4K. W swoim układzie firma MediaTek zastosowała własne rozwiązanie CorePilot 2.0, które w razie potrzeby maksymalizuje i łączy moc procesorów – zarówno CPU i GPU – przy równoczesnym obniżeniu zużycia energii. Układ ten prezentował się konkurencyjnie wobec procesorów z 2015 roku, a realnie mógł walczyć o miejsce na podium ze Snapdragonem 810. Z nim też można go porównać pod względem osiągów.

Pracę procesora wspiera pamięć RAM LPDDR3 o nominalnej wielkości 3 GB, z czego w rzeczywistości jest dostępne ok. 2,6 GB. Biorąc pod uwagę, że M5 to smartfon ze średniej półki, taka konfiguracja wydaje się całkiem przyzwoita.

Jak jednak urządzenie spisuje się w praktyce? Tu bywa różnie. W codziennej pracy, gdy smartfon jest używany do podstawowych czynności, nie można mieć większych zastrzeżeń. Co prawda czas uruchamiania się niektórych aplikacji, zwłaszcza tych zasobożernych, jest niekiedy zbyt długi, ale nie powinno to powodować zbytniego zniecierpliwienia użytkownika. Niestety, z czasem sytuacja zaczyna wyglądać coraz gorzej. Gdy jest włączonych kilka dużych aplikacji, które intensywnie korzystają z zasobów – np. Facebook, Spotify czy Endomondo – smartfon wyraźnie zwalnia – np. powrót z aplikacji do pulpitu czy wyświetlanie okien multitaskingu powoduje efekt lekkiego klatkowania. Wtedy też dochodzi do sytuacji, w której trudno zachować cierpliwość, a korzystanie z niektórych programów staje się bardzo utrudnione.

Takie zachowanie się Xperii M5 jest dość zaskakujące. Syntetyczne benchmarki sytuują M5 na poziomie flagowców poprzednich generacji, m.in. Sony Xperii Z3+ ze Snapdragonem 810 (np. w AnTuTu oba modele osiągnęły zbliżony wynik – powyżej 50 tys. punktów) czy LG G4, co powinno stanowić dość dobrą rekomendację, jednak smartfony te nie sprawiały aż takich problemów. Trudno też wskazać jako przyczynę pamięć wewnętrzną eMMC, która co prawda, nie należy do najszybszych, ale mimo wszystko powinna zapewniać akceptowalne osiągi. W testach AndroBench M5 osiągał rezultat ok. 170 MB/s w ciągłym odczycie, ok. 37 MB/s w ciągłym zapisie. Natomiast w odczycie i zapisie losowym odpowiednio 26 MB/s i 8 MB/s. Daleko od czołówki, ale też bez tragedii.

Należy podejrzewać, że problemem jest kiepska optymalizacja oprogramowania, bo z tego procesora i pamięci powinno dać się wyciągnąć więcej. Specyfikacja M5 jest zdecydowanie powyżej przeciętnej, wyznaczanej przez inne modele średniej klasy, jednak ma to niewielkie przełożenie na wydajność.

Z drugiej strony gry 3D działają na M5 całkiem przyzwoicie i na smartfonie można bez obaw pojeździć szybkim autem czy wykonać misję w strzelance FPP. Układ graficzny, który w benchmarkach też mieści się w środku stawki, spisuje się bez zarzutu.

06_M5_CaplessUSB_NP

Łączność

Układ Helio X10 zawiera także zintegrowany modem LTE kategorii 4, dzięki któremu użytkownik może się cieszyć teoretyczną szybkością pobierania danych 150 Mbps podczas pobierania i 50 Mbps podczas wysyłania. W rzeczywistości wiele zależy od operatora oraz przepustowości i obciążenia sieci. Podczas testów w Warszawie M5 osiągał średnie rezultaty ok. 22 Mbps podczas pobierania i 24 Mbps podczas wysyłania. Są to rezultaty porównywalne do innych smartfonów z LTE kat. 4 podczas pomiarów w tych samych warunkach.

W domu czy w biurze Xperia M5 łączy się z sieciami Wi-Fi b/g/n w dwóch zakresach – 2,4 GHz i 5 GHz. Łączność z akcesoriami zapewnia v4.1 LE z obsługą kodeku aptX, parowanie przyspiesza NFC.

Xperia M5 ma odbiornik GPS i GLONASS. Dzięki wsparciu lokalizacji AGPS błyskawicznie ustala pozycje – niekiedy wystarczą dosłownie sekundy. Smartfon dobrze się spisuje jako nawigacja, jednak w warunkach utrudnionego odbioru sygnału, np. gdy niebo jest zachmurzone, w otoczeniu wysokich budynków, odbiornik nie zawsze jest zadowalająco precyzyjny i ma tendencje do pływania.

Smartfon zapewnia dobry odbiór sygnału i w połączeniach głosowych sprawdza się bez zarzutu – wyraźnie słychać rozmówcę, również osoby pod drugiej stronie linii nie miały zastrzeżeń do jakości dźwięku.

System

Sony Xperia M5 pracuje pod kontrolą Androida 5.1, czyli już nie najnowszej wersji systemu. Producent zapowiedział aktualizację do 6.0, ale jej data nie jest znana. Po odblokowaniu ekranu ujrzymy niemal to samo, co we wszystkich xperiach z bieżącego i z ubiegłego roku – dobrze znany interfejs Sony, który korzysta w pewnym zakresie z wytycznych Material Design, jednak wciąż jeszcze ma sporo ze stylistyki, którą Sony zapoczątkowało w swoich pierwszych smartfonach z Androidem. Fani japońskiej marki będą się więc czuli jak u siebie w domu, użytkownicy spragnieni czegoś nowego będą rozczarowani. Mimo wszystko nakładce Sony trudno odmówić funkcjonalności – interfejs jest intuicyjny, wygodny, a jego obsługa nie powinna sprawić nikomu problemu.

Tradycyjnie dla smartonów Sony w zasobniku z aplikacjami znalazło się kilka programów producenta. Dość ciekawy jest bardzo rozbudowany odtwarzacz muzyczny (czyli dawny walkman), który integruje w jednym miejscu nagrania z pamięci, zgromadzone w sieci, a także usługi streamingowe. Według podobnej zasady stworzono odtwarzacz wideo.

Na uwagę zasługuje także program News Suite, który agreguje w jednym miejscu artykuły i informacje prasowe z różnych serwisów, także polskich. Użytkownik może skorzystać z gotowych propozycji, posortowanych w kilku kategoriach, a także dodać własne źródła RSS.

Wśród aplikacji Sony znalazły się także: PlayStation (pozwala się łączyć z konsolą PS4), What’s New (polecane gry i aplikacje), TrackID (rozpoznawanie muzyki), Smart Connect (ułatwia łączenie z akcesoriami), Movie Creator (edytor wideo) czy Szkic (aplikacja społecznościowa dla twórców). Do tego w smartfonie preinstalowano aplikacje innych producentów: AVG Protection, Office Suite i File Commander. Dwie pierwsze można odinstalować.

xperiam52

Muzyka

Sony Xperia M5 ma na obudowie tylko jeden głośnik multimediów. Został umieszczony na dolnej krawędzi, obok portu USB, co oznacza, że gracze będą zasłaniać maskownicę palcem, tłumiąc dźwięk. Takie położenia głośnika lepiej by się sprawdziło podczas słuchania muzyki, pod warunkiem, że miałby on dobrą jakość – a tak nie jest. Dźwięk charakteryzuje się płaskim brzmieniem i raczej nikt nie będzie chciał słuchać płynącej z niego muzyki.

Sytuacja wyraźnie zmienia się pod podłączeniu słuchawek – czy to przewodowych, czy Bluetooth ze wsparciem dla aptX. Tu Sony pokazało się z najlepszej strony – sygnał wyjściowy ma dużą moc, jest wyraźny, pozbawiony szumów. Chociaż do topowych smartfonów nieco brakuje, M5 dobrze się spisze jako codzienny odtwarzacz muzyki.

Aparat

Kolejny parametr, który zbliżył M5 do serii flagowców, to aparat. Ten z przodu dysponuje taką matrycą jak główny aparat w M4 Aqua – czyli 13 Mpix z obiektywem f/2.0. Natomiast tylny aparat ma rozdzielczość aż 21,5 Mpix, czyli porównywalną z tym, co znajdziemy we flagowcach z serii Z. Tu jednak dla odmiany przesłona ma niezbyt imponującą wartość f/2.2. Maksymalna rozdzielczość zdjęć to 5 312 x 3 984 w proporcjach 4:3 i 5 344 x 3 008 w kadrze 16:9. Ustawienie ostrości ułatwia autofocus z detekcją fazy, który w dobrych warunkach oświetleniowych pozwala na błyskawiczne robienie wyraźnych zdjęć. Duży komfort robienia zdjęć zapewnia dwustopniowy przycisk aparatu, dzięki któremu nie trzeba posługiwać się ekranem. W ciemnościach z pomocą przychodzi jednotonowy flesz LED.

Aplikacja aparatu nie różni się niemal niczym od tego, co oferują inne smartfony Xperia. Jest dostępnych wiele różnych trybów i ustawień – podstawowe „Lepsza automatyka”, czyli tryb, który samoczynnie dobiera parametry, nie pozostawiając miejsca na inwencję twórczą użytkownika, oraz „Ręcznie”, gdzie można manualnie zmienić balans bieli i ekspozycję. Niestety, nic więcej – bardziej specjalistyczne ustawienia stosowane w profesjonalnej fotografii zastępują tutaj sceny, m.in.: nocny widok, plaża, śnieg, sport, pejzaż czy gładka skóra. Jest to więc w istocie bardziej rozbudowany tryb automatyczny niż ręczny. Ponadto aplikacja oferuje kilka dodatkowych trybów, bardziej szczegółowych, m.in.: portret stylowy, twarz na zdjęciu, sound photo i wiele aparatów.

Zagłębiając się w menu, można ponadto aktywować tryb HDR, stabilizację obrazu czy np. metodę nastawienia ostrości. Wszystkich tych ustawień jest sporo, przy czym użytkownicy, którzy znają smartfony Sony, szybko opanują obsługę urządzenia, jednak pozostali będą błądzić w menu, bo trudno je określić jako intuicyjne, tym bardziej że nie wszystkie opcje są dostępne we wszystkich trybach aparatu – tego trzeba się po prostu nauczyć.

Ale jeżeli nawet poprzestaniemy na trybie pełnej automatyki, możemy liczyć na udane zdjęcia. Smartfon dobrze sobie radzi w zmiennych warunkach – na zewnątrz, w pomieszczeniach, w dni jasne i pochmurne. W optymalnych warunkach oświetleniowych zdjęcia są pełne kolorów i detali, ostre, o niewielkim poziomie szumów. Co ciekawe, mimo niezbyt imponującej jasności f/2.2, aparat dobrze sobie radzi w pomieszczeniach w półmroku i pod otwartym wieczorem. Wraz z gęstniejącą ciemnością aparat podbija jednak czułość (do ISO 3 200), co oczywiście skutkuje zwiększającymi się szumami.

W sumie Xperia M5 pozwala osiągnąć lepsze efekty niż aparaty serii Z starszej generacji (Z2, Z3), które mimo świetnych matryc miały bardzo niedopracowane oprogramowanie. Teraz wyraźnie się to poprawiło.

xperiam53

Wideo

Xperia M5 nagrywa filmy w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 kl./s. Długość nagrania w tym formacie jest ograniczona – podobnie jak w wielu innych smartfonach wiąże się to z nagrzewaniem się urządzenia i gdy temperatura osiąga poziom krytyczny, nagrywanie jest automatycznie przerywane. Podczas testów następowało to po ok. 10 min. Trzeba też pamiętać o tym, że nagrania 4K zajmują sporo miejsca w pamięci, należy więc zaopatrzyć się w kartę microSD.

Jeżeli ktoś zamierza więc często kręcić wideo, lepiej skorzystać z formatu Full HD (30 fps, bitrate 17,1 Mbps, audio 48 KHz). Xperia M5 nie ma optycznej stabilizacji obrazu, lecz tylko cyfrową. Sprawdza się to całkiem nieźle, bo są redukowane drgania ręki, jednak są też widoczne efekty uboczne – w niektórych sytuacjach obraz zdaje się lekko falować. Opcjonalnie można też nagrywać wideo w zwolnionym tempie.

Niezależnie od wyboru formatu i trybu, Xpieria M5 bardzo dobrze sprawdza się jako kamera i bez wątpienia można z tym telefonem wybrać się na wakacje czy weekendowe wyjazdy, rejestrując ciekawsze wydarzenia.

Bateria

Smartfon wyposażono w baterię o pojemności 2 600 mAh. To dość sporo, ale oczekiwania użytkowników smartfonu, który często ma być używany w terenie, z dala od gniazdka, mogą być znacznie większe. Xperia M5 jest w stanie wytrzymać pełen dzień, jednak nietrudno o sytuację, gdy przed wieczorem poziom naładowania spadnie krytycznie. W teście ciągłego przeglądania stron internetowych przez Wi-Fi przy stuprocentowej jasności ekranu smartfon działał przez 6 godzin (367 min), gorzej spisał się podczas ciągłego odtwarzania wideo – trwało to ok. 5 godzin (302 min). Nie są to rewelacyjne wyniki, ale też nie ma powodu do obaw. Należy po prostu przyjąć zasadę codziennego ładowania M5.

Mieszko Zagańczyk

xperia m54

WERDYKT

Sony Xperia M5 to ciekawe rozwinięcie linii Aqua. Smartfon dobrze znosi terenowe warunki użytkowania, jest odporny na kurz i wodę, pozwala na obsługę, gdy dłonie są wilgotne, ma przy tym dobry aparat i przetwornik audio, do zalet należy też zaliczyć wysoką jasność i czytelność wyświetlacza. Ekran bywa jednak nieprecyzyjny, a spowolnienia smartfonu mogą irytować mniej cierpliwych użytkowników. Mimo wszystko jest to sprzęt wart uwagi, tym bardziej że jego cena jest dość atrakcyjna.

WADY

  • Nieprecyzyjny ekran
  • Częste spowolnienia pracy

ZALETY

  • Dobra jakość wykonania
  • Jasny i czytelny ekran
  • Dobry aparat
  • Świetne brzmienie odtwarzacza muzyki
  • Korzystny stosunek możliwości do ceny

Sony Xperia M5 w skrócie:

  • Ekran 5 cali Full HD
  • Ośmiordzeniowy procesor 2 GHz
  • Aparat 21,3 Mpix
  • LTE kat. 4
  • Odporność IP68
  • Android 5.1

Related Post

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *